Spotkania Klubu DKK i program realizowany jest we współpracy z Instytutem Książki
Grudniowe spotkanie DKK rozpoczęła dyskusja o powieści Joyce Carol Oates „Nadobna dziewica”. Książka opowiada o dziwnych relacjach między starszym 68-letnim mężczyzną a młodą, zaledwie 16-letnią dziewczyną.
Wszystkie klubowiczki zwróciły uwagę na to, jak dużą rolę w odbiorze tej powieści odgrywają emocje, tak bohaterów jak i czytelników. Autorka poruszyła bowiem trudne, ale istotne problemy – granicy między uczuciem a niezdrową fascynacją, dopuszczalnych kulturowo różnic – wieku, pochodzenia, zamożności - między partnerami, wreszcie zakodowanego w nas głęboko lęku przed starością i obrzydzenia, jakie zwłaszcza w „młodych osobach ” budzi starość i choroba.
Powieść pomimo ciekawej i zaskakującej fabuły oraz dobrze naszkicowanych portretach psychologicznych bohaterów, nie spełniła jednak naszych oczekiwań, gdyż po pretendentce do Literackiej Nagrody Nobla spodziewałyśmy się literatury bardziej ambitnej. Stąd też większość
z nas – klubowiczek z egzemplarzem „Nadobnej dziewicy” rozstała się bez specjalnego sentymentu.
Kolejna pozycja, po którą sięgnęłyśmy została jednomyślnie zakwalifikowywana do książek wartych polecenia innym czytelnikom. „Gogol w czasach Google'a” Wacława Radziwinowicza to książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Autor, wieloletni korespondent „Gazety Wyborczej” z Moskwy, ukazuje nam w krótkich felietonach oraz w kilku dłuższych reportażach
i korespondencjach z okresu 1998-2012 duży wycinek historii Rosji i jej mieszkańców. Niezwykłej wiarygodności opowieści Radziwinowicza dodają osoby, do których udało mu się dotrzeć. I tak np.: wiedzę o Czeczenii czerpał od dziennikarki Anny Politkowskiej, która niedługo po ich spotkaniu miała stać się kolejną ofiarą reżimu.
„Gogol w czasach Google'a” to lektura bardzo ważna, chociaż momentami bardzo przygnębiająca. Tak bardzo, że kiedy czyta się o matkach przeszukujących pociąg-kostnicę
z rozkładającymi ciałami poległych w Czeczeni, o zrzucaniu na martwych żołnierzy odpowiedzialności miesiącami po ich śmierci, o dyrektorce szkoły w Biesłanie, która miała „pecha” przeżyć atak terrorystyczny, o sprzedawaniu własnych podwładnych i o dzieciach, które po dorośnięciu marzyły, by zostać odpowiednio do płci prostytutkami lub milicjantami (czyli lepszym, bo nietykalnym rodzajem bandytów), pojawiają się chwile, aby odłożyć tę książkę na bok. Wszystkie Panie zgodziły się co do tego, że treść niektórych artykułów jest zbyt wstrząsająca, by spokojnie przechodzić od jednego do drugiego.
Zbiór tekstów Radziwinowicza daje nam możliwość wglądu w życie dzisiejszej Rosji. Dzięki autorowi możemy przyjrzeć się i Moskwie, innym miastom i nawet najdalszym zakątkom Rosji przy granicy z Chinami. Możemy przeczytać o rzeczach ważnych i tych mało istotnych, które jednak wiele mówią o Rosjanach.
Wszystkie klubowiczki zgodnie stwierdziły, że książka Radziwinowicza jest unikalnym przewodnikiem po rosyjskich realiach, ale także po rosyjskiej duszy. Warto po nią sięgnąć i do niej wracać. Polecamy !!!