Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Spotkanie DKK

  • Drukuj

Błąd krytyczny rozszerzenia [sigplus]: Dla folderu galerii obrazów !2014/dkk27luty oczekiwana jest względna ścieżka do folderu startowego określonego w konfiguracji rozszerzenia w zapleczu systemu Joomla!.

Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki we Włoszczowie Spotkania Klubu DKK i program realizowany jest we współpracy z Instytutem Książki.

 
     Dnia 27 lutego w Bibliotece Publicznej we Włoszczowie odbyło się kolejne spotkanie DKK dla dorosłych.
Po raz kolejny nie zabrakło dobrych książek i kawy. Tym razem dziewięć pań,  zainspirowanych „Ostatnim Mazurem” Andrew Tarnowskiego, dyskutowało o losach polskiej arystokracji, a właściwie jej upadku po II wojnie światowej.  Autor swą  opowieść o rodzinie Tarnowskich stworzył na podstawie historii rodzinnych, zachowanych dokumentów i zdjęć.  Przedstawił jak wojna i następująca po niej zmiana ustroju odebrała polskim arystokratom praktycznie wszystko, czym przez setki lat wyróżniali się w tłumie rodaków: wielohektarowe majątki, pałace większe od dzisiejszych kilkudziesięciorodzinnych bloków, powozy, wystawne stroje i brylanty, polowania i bale oszałamiające wystawnością nawet niektóre koronowane głowy. Dokumentując koniec pewnej epoki i powikłane losy swojej familii,  autor odważył się przedstawić swoich rodziców, dziadków, wujów i ciotki jako ludzi z krwi i kości, nie tylko jednoznacznie pozytywnych, ale także lekkomyślnych, leniwych, rozpustnych, próżnych, niesłownych, bezdusznych. Napisał prawdę o ojcach i matkach kojarzących dla splendoru niechciane małżeństwa (często między bliskimi krewnymi), o dzieciach poczętych bez miłości, wychowywanych w chłodzie i obojętności, o zdradach, ekscesach i anomaliach psychicznych, o których wspominanie było w złym guście, „ponieważ w rodzinie nie kwestionowało się niczyjego postępowania ani nie mówiło nic, co mogłoby wywołać niesnaski”.  Autor pokazał upadek całego rodu Tarnowskich. Najbardziej uderzający jest jednak przypadek jego ojca  - Staś Tarnowski z rodowodem szlacheckim,  pamiętający uczty, polowania, tradycje szlacheckie, którym hołdowali rodzice i  bliscy - pod koniec wieku staje się  alkoholikiem, mieszkającym w nędzy na PRLowskim blokowisku.  Warto wspomnieć, że za śmiałe słowa, które odkryły nam prywatne, zakulisowe dzieje jednego z wielkich rodów Polski, autor  został wykluczony ze Związku Rodu Tarnowskich.
„Ostatni mazur” został dobrze oceniony przez klubowiczki, które zgodnie twierdziły, że książka jest dobrze napisana i czyta się lekko. Członkinie DKK chwaliły autora za odwagę  i szczerość  w przedstawianiu faktów.  I przede wszystkim właśnie dla tej szczerości i autentyzmu warto po nią sięgnąć, aby zobaczyć  blask świata, w którym żyła polska arystokracja przed II wojną światową , jak i cienie jej egzystencji podczas wojny i po wojnie.
      Dalsza część spotkania skłaniała do refleksji nad zdarzeniami, które mają duży wpływ na nasze życie, bo też kolejna książka, po którą sięgnęły klubowiczki, przekonuje, że przeszłość i ludzie, których spotykamy zostawiają trwały ślad i nie da się o nich zapomnieć.  Powieść „Bezbarwny Tsukuru i lata jego pielgrzymstwa” , którą napisał japoński pisarz Haruki Murakami, wręcz  zmusza czytelnika do rozmyślań o życiu, przyjaźni, przemijaniu i śmierci. Bohaterem jest 36-letni Tsukuru Tazaki, który mieszka w Tokio i pracuje w firmie budującej dworce. Tsukuru lubi swoją pracę, bo robi to o czym zawsze marzył. Wydawałoby się, że powinien być szczęśliwy, jednak prześladuje go wydarzenie sprzed 16 lat, kiedy to czwórka przyjaciół ze szkoły nagle zerwała z nim kontakt, nie podając powodu. Tsukuru po odrzuceniu przez przyjaciół popadł w depresję i myślał o śmierci. Przetrwał ten czas, zmienił się jednak. Stał się innym człowiekiem pod względem fizycznym i psychicznym. Po 16 latach, pod wpływem Sary, w której się zakochuje, decyduje się odnaleźć czwórkę przyjaciół – Czarną, Białą, Czerwonego, Niebieskiego, żeby porozmawiać z nimi i zrozumieć, co się wydarzyło.  Chce pozbyć się tego, co go psychicznie blokuje, chce „…puste naczynie, jakim się czuje, wypełnić zawartością…” .
Niektórym paniom podobał się styl pisania Murakamiego, który jest oszczędny, trochę poetycki, ale łatwy w odbiorze. Wszystkie jednak twierdziły, że książki nie da się czytać jednym tchem, gdyż pozbawiona jest wartkiej akcji, a autor powolutku sączy kolejne informacje, podgrzewając  zainteresowanie czytelnika. Lektura powieści wymaga więcej czasu, a to dlatego, że problemy jakie porusza trzeba dawkować, pobudzając umysł do refleksji. Klubowiczki stwierdziły  również, że autor dobrze opisał zwykłych ludzi i ich codzienne życie. Można również dużo dowiedzieć się o kulturze i zwyczajach Japonii. Jednej z pań spodobały się piękne myśli i przemyślenia, które pisarz przytacza w książce, dlatego też książkę polecamy miłośnikom wycieczek intelektualnych oraz kolekcjonerom niezwykłych cytatów i mądrych sentencji, jak ta poniżej:
„…Posługując się nicią logiki, przyszyj do siebie jak najdokładniej wartości życia…”.

{gallery width=200 height=250 cols=3 rows=2 orientation=vertical}!2014/dkk27luty{/gallery}