![]() |
![]() |
![]() |
Lutowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w Bibliotece Publicznej we Włoszczowie.
Dyskusyjny Klub Książki działa pod patronatem Instytutu Książki
Uczestniczko w nim 11 pań. Tym razem dyskusja przebiegała wokół książek "Kobieta w klatce" oraz „Zaduszki”.
![]() |
![]() |
Tajemnicze zniknięcie młodej parlamentarzystki, niewyobrażalne cierpienie ofiary zamkniętej w klatce i z pozoru bezsensowne śledztwo po latach – tak w skrócie klubowiczki opisały powieść duńskiego pisarza Jussiego Adlera-Olsena "Kobieta w klatce". Dla kilku pań książka okazała się za „ciężka”, choć nie ma w niej typowej, fizycznej przemocy, mimo to uczucie grozy było wręcz namacalne. Sceny, opisujące codzienność Merete w jej klatce, klaustrofobicznej, zamkniętej przestrzeni komory barycznej, przyprawiały nas o dreszcze. Jednak większość z nas wsiąkła w tą książkę i zdała sobie sprawę, że jest to znacznie więcej niż skandynawska powieść o wielu zbrodniach.
Thriller skonstruowany został na dwóch płaszczyznach czasowych. Jedna dotyczy policyjnego śledztwa (czasy teraźniejsze), druga - traumatycznych przeżyć Merete Lynggaard, które nastąpiły po porwaniu (w formie retrospekcji). Uznałyśmy to za duży atut powieści, gdyż pozwala spojrzeć na sytuację w szerszym kontekście. Poczuć emocje towarzyszące Merete i jednocześnie zobaczyć poszukiwania prowadzone przez policjanta Carla, który jest niezłomny w dojściu do prawdy. Wielkim walorem tej powieści jest również to, że ofiara nie jest przedmiotem bezinteresownej przemocy i wykorzystywania seksualnego. Autor przedstawia ją jako zdecydowaną i silną, nie chcącą poddać się okrutnemu porywaczowi. Dodatkowo apetyt podsyca nietypowa i zaskakująca postać Assada. Bohater jest owiany tajemnicą i do ostatnich stron nie na wszystkie pytania związane z jego życiem otrzymujemy odpowiedzi. Z jego zachowania bije logika, siła dedukcji, które często popychają śledztwo do przodu naprowadzając na właściwy trop. Postać mocno oddziałuje na czytelnika i wprowadza nieco kolorystyki.
Adler-Olsen stworzył trzymającą w napięciu historię o tym, że przeszłość zawsze potrafi nas dogonić, że czasami trauma potrafi wyzwolić w człowieku ukrytego potwora, który bierze całe człowieczeństwo w bezwzględne władanie. Książkę polecamy szczególnie pasjonatom zarówno thrillerów, jak i kryminałów.
Kolejną omawianą pozycją był komiks „Zaduszki” izraelskiej artystki Modan Rutu, która w 2014 roku otrzymała za niego nagrodę specjalną jury na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu w Angouleme (Francja). Dzieło Modan ma wszystko, czego mogłybyśmy oczekiwać od komiksu: wspaniałe rysunki, wielowarstwową fabułę, tajemnicę, przewrotne żarty. Inspiracje artystka czerpała bezpośrednio z historii własnej rodziny. Bohaterkami są dwie kobiety: 90-letnia Żydówka Regina Segal oraz jej dorosła wnuczka Mika. Obie przylatują z Izraela do Polski, by odzyskać rodzinną nieruchomość utraconą w czasie II wojny światowej. Tuż po przylocie do stolicy sympatyczna babcia zaczyna zachowywać się nad wyraz podejrzanie. Odzyskanie dawnej własności przestaje być dla niej priorytetem i Mika czuje, że babka coś przed nią ukrywa. Młoda dziewczyna, odkrywając współczesną Warszawę, odkrywa też wielki rodzinny sekret.
Fabuła komiksu dotyka wiele trudnych i bolesnych spraw jak: skomplikowane relacje polsko-żydowskie, roszczenia wojenne czy zakazane miłości. Jednak wszystkie wątki obyczajowo-polityczne Rutu Modan potraktowała dość powściągliwie i stereotypowo, a nawet z pewną dozą humoru, co sprawia że komiks dostarcza miłej rozrywki i budzi zainteresowanie. Rozczarują się jednak ci, którzy od "Zaduszek" oczekują wnikliwego studium historii, zabrania głosu w sprawie odzyskiwania majątków rozliczeń w międzynarodowych sporach historycznych lub cytowania dat i wydarzeń.